środa, 16 kwietnia 2014

Rozdział 8

Zawołałam siostrę do siebie do pokoju a Niallowi kazałam się schować na razie w mojej łazience. Po chwili w drzwiach pojawiła się Lucy.
- Co chcesz?- powiedziała to z wielką łaską. Ja jej chcę przedstawić Nialla Horana a ona mi tu łache robi?!
- Mam niespodziankę dla ciebie.- pociągnęłam ją za rękę i kazałam jej usiąść na łóżku.
- Jess co ty znowu odwalasz?
- Nic.
-To po co mam tu siedzieć!?.- wskazała na łóżko które znajdowało się na przeciwko łazienki.
- Bo dbam o twoje bezpieczeństwo. Ok wychodź. - Lucy kompletnie nie wiedziała o co chodzi, ale gdy wyszedł blondyn , jej oczy momentalnie się powiększyły a usta były ułożone w literę A. Tak, to był krzyk .
- Aaaaaaaaaaaaaa...- wrzeszczała i zaczęła skakać z radości. Typowe.
- Ej dobra już spokuj! - zwróciłam się do niej lecz ona mnie miała głęboko w dupie i pobiegła przytulać Nialla. - Ejj !!
- Ty jesteś Lucy ?- powiedział resztkami sił, wyrywając się z obięć.
- Tak.- odpowiedziała już spokojna.- Czemu mi nic nie powiedziałaś??
- Oj tam. Nie chciałam żebyś go podduszała.- zaczęliśmy się wszyscy śmiać. Wieczór minął błyskawicznie. Graliśmy w bierki, śpiewaliśmi i graliśmy na gitarze. Oczywiście Horan obiecał mojej siostrze że pozna ją z resztą. Była przeszczęśliwa.
- Lucy! Jessica! kolacja! - krzyknęła mama z dołu. Wstałam i wystawiłam rękę do chłopaka.
- Chodź kolacyjka się szykuje.- złapał moją rękę i popędziliśmy do kuchni. Mama stała przy blacie i coś tam pichciła.Talerze zwróciłam się do nas.Szybko z Lu porozkładałyśmy i gdy już mieliśmy siadać Niallowi zadzwonił telefon. Przeprosił nas i poszedł odebrać. Po chwili wrócił ze spleśnioną miną.
- Przykro mi ale muszę już jechać.- oświadczył.
- Ale nawet nie zjesz.?- oderwała się od krojenia mama.
- Niestety, ale było miło państwa poznać.- zwrócił się do moich rodziców.
- Odprowadzę cię.- udaliśmy się do holu gdzie Nialler założył buty. Stanął na przeciwko mnie i patrzył się na mnie swoimi tymi oczami.
- Smutno że już jedziesz.- moja mina mówiła sama za siebie. Było mi smutno, i może byłam rozczarowana?
- Nie gniewaj się ale muszę jechać.
- Chłopaki się do ciebie dobijają? - zażartowałam.
- Nie.. Barbara chcę się ze mną spotkać.- mina od razu mi spoważniała.
- Jasne.- mój wzrok był w tym momencie skupiony na moich bosych stopach i dodatkowo parłam się o framugę drzwi.
- Hej, uśmiechnij się.- usiusł do góry lekko mój podbródek. - Nie lubię jak się smucisz.
- Nie smucę się. Podobno powinieneś już jechać.- wiem było to z mojej strony chamskie, ale taka już jestem.
- Tak .- przytulił mnie i wyszedł. Ze złożonymi rękoma na klatce piersiowej udałam się na kolacje..

~ tydzień później ~

Rano wstałam o 7.45 i pojechałem z tatą i Lucy na zakupy. Tata oczywiście poszedł do pracy a ja z Lu szalałyśmy po sklepach. Kupiłam sobie dużo bluzek i krótkich spodenek a moja sis sukienki i spódniczki.W domu byłyśmy około 14.00 . Nudziło mi się więc napisałam wiadomość do Horana

" Może wpadniesz do mnie to coś porobimy? :)

Po chwili odpisał.

" Przykro mi ale nie mogę :( Jestem z Basią na sesji. "

Rzuciłam telefon na stolik, tak mocno że aż klapka się oderwała.
- Coś się stało ?- zapytała Lucy podnosząc wzrok z nad książki.
- Nie wszystko jest ok.- warknęłam niemile i przykryłam się kocykiem kładąc się na plecach.
- No chyba nie , nie od tak rzucasz telefonem.
- I tak nie zrozumiesz..
- A może chociaż daj mi spróbować?
Spanęłam głośno i przekręciłam się na bok w jej stronę.
- Mam już tego dość! Cały czas tylko Basia i Basia !. -wrzasnęłam głośno.
- Niall ?
- Tak.. Od tygodnia próbuję się z nim spotkać, a on mi pisze że nie może bo jest z Barbarą tu, tam.. To robi się już żałosne..- w końcu to wydusiłam z siebie. Na prawdę mam już go po dziurki w nosie. Cały czas mnie po prostu olewa.
- Jessica.. on chyba tego przecież nie robi specjalnie, prawda? Palvin to jego dziewczyna więc normalne że spędza z nią dużo czasu. Coś kosztem czegoś..
- Właśnie..- a tym kosztem była nasza znajomość. - Wiesz co mam go dosyć. Nie będę teraz w domu siedziała jak ta kura na jajkach, choć zabieram cię gdzieś.. - wstałam z kanapy i poszłam do toalety poprawić fryzurę i wygląd. Założyłam sweterek i baleriny i razem z Lucy udałyśmy się do samochodu.

- No heeej ! - rzuciłam wchodząc do willi 1D.
- Siemka.! -pierwszy pojawił się Hazza z który się przytuliłam, a zaraz po nim przyszła reszta. - Mam nadzieję że nie przeszkadzamy?
- No co ty.- zaśmiał się Louis
- Chłopcy to jest moja siostra Lucy.- przedstawiłam ją. Oni oczywiście powitali ją uściskiem, widząc jej minę o mało co się nieposikała. Zayn zaproponował oglądnąć jakiś film. Wszyscy nie mieli nic przciwko więc włączyliśmy Zmierzch. Było super. Lucy chyba wpadł Lou w oko ale jemu ona też.Cały czas coś sobie szeptali a pod koniec filmu poszli na górę.
Gdy była gdzieś 19.00 postanowiliśmy zagrać w Scrabble.
- Mam.!! Słowo DEBIL za 7 punktów.! - krzyknęłam z radością. Liam miał już focha bo mam 12 punktów a on 4. Ale to nie moja przecież wina.
- Czemu ty układasz takie wyrazy ?! - Hazza miał wonty? Fakt też przegrywał.
- Jakie?- udałam niewiniątko.
- No debil, palant, świnia..- zaczął wymieniać zabawnie gestykulować.
- Bywa. Takie mam literki.- na prawdę byłam wściekła na blondyna. W tym momencie kiedy o tym pomyślałam drzwi wejściowe się otworzyły i wparadował Niall. Ale nie sam. Przyszedł ze swoją dziewczyną. Oooo jak słodko. Rozebrali się i usiedli na kanapie w salonie.
- Ooo Niall.- rozebrzmiał miły głos schodzącej Lu po schodach z Louisem.
- O Lucy miło cię widzieć.- obieli się na przywitanie i zaczęli jakąś tam gatkę. Ja w tym czasie niezauważalnie wymknęłam się na balkon. Na ławeczce siedział Zayn palący papierosa. Podeszłam do niego i przycupnęłam na ławeczce. Był taki miły i poczęstował mnie fajką. Wyciągnęłam z paczki i końcówkę podpaliłam.
- Nie wiedziałem że palisz.- stwierdził spoglądając
- Jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz.
- Tu was mam gołąbeczki.- wykrzyczał śmiesznie Lou. - Zayn dajesz jej palić?- popatrzył na niego z wyrzutem. Pokiwał głową następnie podszedł do mnie i wyrwał mi papierosa zgaszając go.
- Ej!!- warknęłam.
- Nie pal.!
- Jestem duża!
- Ale niepełnoletnia?!
- No to co. Ale niedługo będę i wtedy będę palić.
- Wtedy też ci nie pozwolę.- przesłał mi buziaka a ja mu wrogie spojrzenie.- No nie złość się.
- A Zaynowi pozwalasz palić? To niesprawiedliwe.! - fuknęłam i skrzyżowałam ręce na klatce .
- Jego już nie darady odzwyczaić Buniu.- zachichotał.
- Buniu?!- WTF???!!
- Tak cię będę teraz nazywał.- wyszczerzył się.- A teraz wracajmy do domu bo będzie zaraz padać. Mulat złapał mnie za rękę i pociągnął do domu. Weszliśmy do środka i pierwsze co od razu zobaczyłam Nialla. Spojrzał na mnie a ja odwróciłam wzrok w drugą stronę. Jestem na niego zła, ale to nie znaczy że muszę być zła na tą Palvin. Kulturalnie podeszłam do niej i podałam jej dłoń.
- Hej jestem Jessica.
- Barbara.- uśmiechnęła się sztucznie i zamiast wymienić ze mną kilku zdań (jak ogółem wypadałoby zrobić) odeszła potrącając mnie barkiem. Zerknęłam pytająco na Hazze a on wzruszył ramionami. Czyli to prawda że modelki są nie miłe.
- Jessica choć do nas! - powiedział Liam. Faktycznie zamyśliłam się. Wróciłam do salonu i gdy chciałam usiąść okazało się że jedna wolna miejscówka jest tylko obok Horana. Przeczesałam nerwowo włosy. I co tu teraz wymyślić?
- Em.. chce ktoś pić? - spytałam. Musiałam uniknąć go.
- Ja!.- krzyknęli chórem Zayn, Louis, Harry, Liam oraz Lucy.
Zawróciłam na pięcie i pomaszerowałam do kuchni. Hmm.. teraz gdzie tu coś znaleźć.? Najpierw szukałam sok. Znalazłam go po chwili w wysuwanej szafce od lewej strony. Ok teraz szklanki. Wszystkie szklane naczynia znajdowały się w górnej otwieranej do góry szafce. Tak yhym a ja ją teraz sięgnę. Wspiełam się na palce, oparłam jedną ręką o blat a drugą wyciągnęłam do góry. Normalnie 1 centymetr. !
- Kurde.!- szepnęłam sama do siebie. Nagle czyjaś ręka otworzyła bez problemowo szafkę i sięgnęła szklankę podając ją w moją stronę. Tak samo zrobiła z resztą.
- Dzięki.- rzekłam bezuczuciowo poprawiając włosy. Otworzyłam sok i nalewałam kolejno do naczyń.
- Obraziłaś się na mnie? - spytał opierając się o blat tuż obok mnie.
- Ależ skąd.- sformułowałam krótko.
- Tak? To dlaczego nie przywitałaś się ze mną? - bo jestem wściekła na ciebie debilu?
- Cześć.- chwilowo spojrzałam na niego z wymuszanym uśmiechem następnie zapakowałam na tacę szklanki i wróciłam do salonu. Postawiłam wszystko na stoliku i zaczęłam wykładać.
- Jessica możemy poważnie porozmawiać?! -zapytał Niall poważnym tonem wchodząc do pomieszczenia. Udałam że nie słyszę. - Jessica! - ja zero reakcji. Podszedł do mnie i złapał za ramię.
- Puszczaj mnie!- krzyknęłam, wyrwałam mu się i nie chcący wylałam na Barbarę sok.
- Coś ty zrobiła!- wrzasnęła wstając
- Przepraszam to nie zrobiłam tego specjalnie. Ja zaraz to zmyję.- szybko przyniosłam ściereczkę i chciałam zetrzeć plamę.
- Zostaw mnie! Nie dotykaj!- odepchnęła mnie i zaczęła zakładać płaszcz.- Wychodzę! - powiedziała i już jej nie było.
- Nic jej nie będzie stwierdził Zayn. Ich to śmieszyło?!
- Jess..- zaczął blondyn.
- Nie Niall.. nie chce mi się z tobą rozmawiać bo.. mianowicie nie mamy o czym gadać! - podeszłam do fotela i chwyciłam z niego moją torbę.- Lucy jedziemy!
- Już?- sapnęła
- Nie chcesz to ja sama idę.- Założyłam buty i wyszłam na zewnątrz trzaskając drzwiami. Zatrzymałam się na chwilę widząc lawinę deszczu spadającą z nieba. Świetnie. No nic, nie zwracając uwagi na deszcz szłam. Pokonując odległości usłyszałam za sobą wołanie. Szłam dalej. Znowu ktoś wołał aż w końcu mnie dogonił.
- Jess nie wygłupiaj się, wracajmy do domu!
- Horan zostaw mnie w spokoju!
- Czemu jesteś zła na mnie?Co ja zrobiłem?- zaśmiałam się pod nosem i zatrzymałam. Odwróciłam się do niego i spojrzałam na niego. Był cały mokry.
- Co takiego zrobiłeś? Od tygodnia próbuję się z tobą spotkać a ty masz mnie w dupie! Nie mogę bo jestem z Basią na sesji , z Basią w kinie, z Basią tu z Basią tam... Olewasz mnie! Myślałam że lubisz mnie i lubisz ze mną spędzać czas ale jak widać się myliłam. Jesteś jak wszyskie gwiazdki, zadufany w sobie!! - nareszcie wykrzyczałam mu to. Miałam dość jak mnie traktuje i powiedziałam mu to.
- Ja..- nie wiedział co powiedzieć. Zaciął się. - Przepraszam cię. Tak bardzo cię przepraszam. Ale jak jestem z tobą to Palvin mówi że za mało czasu jej poświęcam a jak z nią to ty to mówisz..ja na prawdę przepraszam..
- Nie chcę twoich tłumaczeń ok? Nie obchodzą mnie one.- ruszyłam w stronę przystanku, i usiadłam na ławeczce.
- Przepraszam.- a on tu znowu?!
- Idź sobie!! Mam cię dość!- wstałam i znowu poszłam dalej.
- Ale zależy mi na tobie!- krzyknął. Zatrzymałam się
- Wiesz.. mówisz tak bo nie chcesz mieć wrogów i żebym nie dała aby cunku do gazety tak?
- Nie.! Nigdy tak nawet nie myśl.. Jessica ja na prawdę cię bardzo lubię uwierz mi..
- Tsaa.- pokiwałam sobie głową. Niall podszedł szybko do mnie i wpił się w moje usta. Ja od razu dałam mu z liścia.
- Masz dziewczynę! - wykrzyczałam a następnie uciekłam.

_______________________________
Sorki że długo czekaliście.
W rozdziale się chyba troszkę wydarzyło xd. Jak sądzicie co będzie dalej ?? (:
Ps. Przepraszam za błędy !

LICZĘ NA DUŻO KOMENTARZY ;3

14 komentarzy:

  1. dubduiqb ja chce więcej <3 WESOŁYCH ŚWIĄT ! ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. to jest super ! czekam na nn <3 i też życze wam Wesołych Świąt

    OdpowiedzUsuń
  3. Awwwwwwwwwwwwwwwwww..... Ej no!! Oni mają być razem!! WESOŁYCH ŚWIĄT!!

    OdpowiedzUsuń
  4. No WoW!!! Nieźle... No to dodaj jak najszybciej, bo nie chcę się długo zastanawiać... pliis...?
    heh... ok WESOŁYCH ŚWIĄT I ŻEBY CIEBIE KTOŚ OBLAŁ, TAK JAK MNIE ZAMIERZAJĄ XD...
    BUŹKI =*

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow! OMG! Genialny rozdział :D Niech on zostawi tą jędzę Palvin i niech będzie z Jessicą :3 Takie aww.. końcówka rozdziału i z drugiej strony Jes dobrze zrobiłaś z liścia mu!!
    Kocham <333 Czekam na next'a z niecierpliwością. Życzę dużo weny i wesołych świąt :*

    OdpowiedzUsuń
  6. No rozdział jest genialny, racja w tym rozdziale się serio dzieje. Bardzo mi się podoba to opowiadanie. czekam na kolejny rozdział i zapraszam do siebie na : sport-aktywnosc-lifestyle.blogspot.com :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. WOW!
    Wspaniały rozdział!
    Świetnie piszesz :)
    Z niecierpliwością czekam nn;*

    last-heartbeat-jb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział! On ma być z Jessicą! I koniec! xD
    Ale on ją pocałował! *.* A ona dała mu z liścia! No ej no...! O.O Ja się tak nie bawię... Z jednej strony to ona dobrze zrobiła, ale no z drugiej... Kurcze no xD Oni mają być razem i tyle :D
    Ogólnie to świetny rozdział :D
    I przepraszam, ze nie skomentowałam poprzednich, ale nie miałam zbytnio czasu. Błagam o wybaczenie :P
    Czekam już nn :*
    Buziaczki :**
    <3

    + zapraszam też do mnie na kolejny rozdział :) Mogę liczyć na komentarz? Będzie mi bardzo miło :D
    onewayoranother-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. O matko! Pocałowali się! Yeah :) Oby Niall rzucił Palvin i związał się z Jess Dzieje się, dzieje. Czekam z niecierpliwością na nexta i rozwinięcie akcji. Pozdrawiam i weny życzę :)
    P.S. U mnie nowy rozdział.
    startnewlife-steph.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Palvin już nie lubie XD Blog cuuuuuuuuudo *.*
    Rozdziały jak cholera wciągają <3
    Przepraszam , że tak późno się za niego zabrałam i nie komentowałam , ale czasu to ja nie mam ;) Ale znalazła się chwilka i udało mi się , strasznie mi się podoba ta historia ;))

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytam twojego bloga od dzisiaj i jest super ♥ Świetny rozdział, nie moge sie doczekać następnego ;)

    Natalie ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Czekam na ciąg dalszy :)
    Świetny rozdział! Niall + Jessicą! I tak ma być! xD

    OdpowiedzUsuń

Czytasz = Komentujesz !
Dla ciebie to chwilka, dla mnie motywacja do dalszej twórczości ;3